Ciężko mi jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Myślę, że na pewno warto pojechać i ocenić festiwal pistacji samemu. W końcu każdy szuka czegoś innego. Włoskie sagre (festiwale poświęcone lokalnym produktom i potrawom) to coś, co absolutnie uwielbiam. Jeżdżę na wszystkie, które mam w zasięgu możliwości i trochę się już tego uzbierało. Na festiwal pistacji pierwszy raz jechałam jednak mając ogromne oczekiwania. Dlaczego? Ponieważ ta impreza jest wyjątkowo dobrze reklamowana i przede wszystkim bardzo poszukiwana przez turystów z całego świata. Wszystko przez ten krem pistacjowy, który na social mediach bije rekordy odsłon. A malutkie Bronte na Sycylii stało się nagle sławne.
Dwa weekendy zabawy i jedzenia
W tym roku festiwal pistacji w Bronte odbędzie się już po raz 33. Oficjalne daty zostały właśnie podane i Sagra del Pistacchio odbędzie się w pierwsze dwa weekendy października (4-6 oraz 11-13). Programu jeszcze nie ma i nie wiadomo kiedy będzie, ale można założyć z dużym prawdopodobieństwem, że w piątki impreza zaczyna się o 18, natomiast w soboty i niedziele trwa od 10 do 23.30. Z mojego doświadczenia najlepiej celować w sobotę po południu, ponieważ w ten dzień jest najwięcej imprez towarzyszących – koncertów, tańców i innych rozrywek. Festiwal zaczyna się przy Piazza Piave, a kończy przy Piazza Spedalieri. Wzdłuż całej Corso Umberto rozstawione są namioty, gdzie lokalni producenci sprzedają wszystko, co pistacjowe. Cała impreza jest darmowa, płaci się tylko za kupione jedzenie i produkty od pistacjowych producentów.
Na miejsce festiwalu najlepiej przyjechać samochodem. Tak jest najwygodniej, samochód daje możliwość pozostania na imprezie do samego końca. Warto zobaczyć jak się bawią Sycylijczycy. Do dyspozycji jest ogromny parking (darmowy, nie dajcie się naciągnąć na opłatę), skąd co 10 minut jeżdżą autobusy (również darmowe) dowożące gości na Piazza Piave. Warto pamiętać, że te autobusy kursują tylko w soboty i niedziele.
Czego warto spróbować na festiwalu pistacji?
Pistacje z Bronte stały się tak popularne, że na ten festiwal przyjeżdża wyjątkowo dużo turystów z całego świata. Niestety, musiało się to odbić na jakości serwowanego jedzenia i wysokich cenach. W zeszłym roku bardzo rozczarowały mnie na festiwalu pistacjowe arancini oraz iris, które zamiast kremu pistacjowego miały w środku zielony budyń.
Pyszna za to była pistacjowa lasagna od Caffe Galaxy oraz rożek ze smażonymi słonymi przekąskami (panelle e crocche) polane pistacjowym sosem. W Pastficio Il Matarello można było kupić świeży lub suszony pistacjowy makaron o przeróżnych kształtach, bardzo polecam kupić i zabrać do domu. W Evergreen z kolei zjecie pyszne lody i cannoli, a w Criscenti cudowne pistacjowe naleśniki. Na festiwalu w Bronte można spróbować nawet mięs i wędlin z pistacjami, co gorąco polecam. Są wybitne.
Spróbujcie najpierw przejść od jednego końca do drugiego i wybrać miejsca, w których chcecie zjeść. Wiem, że to nie będzie łatwe, ale jak na początku napełnicie swoje żołądki, to potem możecie tego żałować. Wiele pysznych rzeczy kryje się pod koniec.
Czy tylko Bronte ma festiwal pistacji?
Nie tylko! We wrześniu, w tym roku między 13 a 15, w Raffadali odbywa się podobna impreza promująca pistacje DOP z tego właśnie miasteczka. Te pistacje nie podbiły świata i mediów, ale uwierzcie mi, są równie pyszne. Cała impreza jest dużo bardziej lokalna, przez co dla mnie dużo przyjemniejsza. A jedzenie jest przepyszne i bardzo różnorodne. W programie przewidziane są nawet pokazy gotowania, degustacje win oraz wieczorne koncerty. Jeśli wybieracie się na Sycylię w tym okresie, warto pojechać do Raffadali i zobaczyć trochę inny festiwal pistacji. Tradycja i historia uprawy pistacji jest w Raffadali naprawdę długa, sięga czasów dominacji Saracenów. To właśnie oni posadzili tutaj pierwsze drzewka, które dawały orzechy o wyjątkowym smaku dzięki unikalnej glebie (głównie wapiennej) i specyficznym warunkom klimatycznym.
Jeśli masz jakieś pytania, napisz do mnie w komentarzu albo na Instagramie.
Piszę z pasji i miłości do Italii. Bardzo się staram, żeby treści, które przekazuję były rzetelne i sprawdzone. Jeśli podoba Ci się ten artykuł, będzie mi miło, jeśli się nim podzielisz z innymi. Zaobserwuj mnie też na Instagramie, gdzie na bieżąco pokazuję super miejsca we Włoszech. Grazie di cuore!
Zapisz się również na mój newsletter – Cartolline dall’Italia, czyli pocztówki z Włoch. Co jakiś czas będę przenosić Cię do słonecznej Italii opowiadając o pięknych miejscach, lokalnych przysmakach i włoskim winie.