Byliście kiedyś w Umbrii? Jeden z nielicznych regionów Italii , który nie ma dostępu do morza. Umbria nazywana jest zielonymi płucami Włoch ze względu na dużą powierzchnię lasów i terenów zielonych. Położona jest tuż obok Toskanii, ale jest bardziej dzika i mniej rozreklamowana na świecie. Dlatego ma tyle uroku. Piękne miasta i miasteczka, kręte drogi i góry, wśród których gdzieniegdzie kryje się smutny i przygnebiający obraz zniszczeń po trzęsieniach ziemi.
Kuchnia tego regionu jest oparta na mięsie. Dużo w niej dziczyzny, aromatycznych sosów i sezonowych warzyw. Jest konkretna, pełna ziół, przepyszna.
Spaghetti col rancetto to umryjska siostra amatriciany z Lazio, nieco zmodyfikowana. Jest cebula i przede wszystkim duużo majeranku. Nazwa “col rancetto” pochodzi od słowa rancido, czyli zjełczały (w tym przypadku pancetta). Tak, tak, kiedyś gospodynie zmuszone były używać wszystkiego, co miały, nawet lekko zjełczałego boczku. Podobno nie miało to wpływu na smak. Rzeczywiście, spaghetti jest wyśmienite, choć nie udało mi się kupić zjełczałej pancetty 🙂 Przepis ten pochodzi z okolic Spoleto.
SPAGHETTI COL RANCETTO
250g spaghetti
200g pancetty
cebula
pomidory
oliwa
majeranek
ser pecorino romano
Zaczynamy od podsmażenia na oliwie pokrojonej w kostkę cebuli. Gdy będzie już złotawa, dodajemy pokrojoną w kostkę pancettę i smażymy aż zrobi się lekko chrupiąca. Teraz pomidory. Świeże sprawdzą się świetnie w lecie, w zimie użyjcie tych z puszki, są o wiele smaczniejsze i słodsze. Dodajemy majeranek – najlepiej świeży, przykrywamy patelnię i na niewielkim ogniu/prądzie dusimy około 40 minut. W międzyczasie gotujemy makaron – al dente. W tym przypadku dobrze jest wyjąć makaron 1-2 minuty wcześniej, dogotuje się już w sosie. Spaghetti wyjmujemy bezpośrednio na patelnię. Nie wylewajcie wody! Mieszamy makaron z sosem, dolewając wody po makaronie – ja dodałam około 50ml, ale jeśli Wasz sos będzie jeszcze za gęsty śmiało dajcie więcej. Skrobia zawarta w wodzie sprawi, że sos stanie się kremowy i idealnie oblepi makaron.
Nakładamy na talerze i posypujemy serem Pecorino Romano.
Zauważcie , że nigdzie nie dodałam soli (no, oprócz wody na makaron). To nie błąd. Pancetta jest dosyć słona, zapewnia wystarczający poziom soli w całym daniu.
Czujecie ten aromat? No to siadajcie do stołu!
BUON APPETITO!