Chyba jeden z najpopularniejszych kulinarnych symboli Wenecji i regionu Veneto. Pasta z suszonego dorsza jest podawana niemal w każdym bacaro i do każdego aperitivo. Podawana jest wśród cicchetti lub jako przystawka z polentą. W każdej postaci jest pyszna. Nie mogłam przestać jej jeść 😊 Ale jak to się stało, że bałtycka ryba jest tak popularna w kraju śródziemia? Żeby znaleźć odpowiedź musimy cofnąć się do roku 1431, kiedy to 25 kwietnia kupiec wenecki Messer Quiero Pierrini wraz z załogą wypłynął z Krety statkiem załadowanym winem Malvasia i przyprawami. Nie udało im się jednak dopłynąć do celu z powodu wielkiej burzy – tylko Pierrini i 15 innych marynarzy uratowało się, dopływając do norweskiej wyspy Sandoya. Było to 6 stycznia 1432. Tam zostali uratowani przez rybaków, spędzili z nimi trzy miesiące, dochodząc do zdrowia i żywiąc się właśnie dorszem. To tam poznali dziwną dla nich metodę konserwowania ryby poprzez suszenie i solenie. Pierrini był tym przysmakiem tak zachwycony, że zabrał go ze sobą do Wenecji. Jednak naprawdę stał się popularny dzięki postanowieniom z Soboru w Trydencie w 1563 roku, na którym zakazano jedzenia mięsa przez 200 dni w roku. Jednocześnie zalecano jedzenie właśnie baccala w każdą środę i niedzielę podczas 40-dniowego postu, jako danie tłuste i pełne energii. W całej tej historii jedno pozostaje niewyjaśnione – kiedy dorsz pojawił się na stołach w dzisiejszej formie – pasty podawanej na grzankach lub z polentą.
Ciekawostka językowa
To, co jemy w Wenecji to raczej stoccafisso, który od baccala różni się metodą przyrządzania. Ten pierwszy jest właśnie suszony, natomiast baccala jest solony i przyprawiany. Dużo bardziej przyjaźnie dla Włochów brzmiała nazwa baccala, która ma pochodzenie łacińskie i jest dużo prostsza do wymówienia niż stoccafisso.
Piszę z pasji i miłości do Italii. Bardzo się staram, żeby treści, które przekazuję były rzetelne i sprawdzone. Jeśli podoba Ci się ten artykuł, będzie mi miło, jeśli się nim podzielisz z innymi. Zaobserwuj mnie też na Instagramie, gdzie na bieżąco pokazuję super miejsca we Włoszech. Grazie di cuore!
Zapisz się również na mój newsletter – Cartolline dall’Italia, czyli pocztówki z Włoch. Co jakiś czas będę przenosić Cię do słonecznej Italii opowiadając o pięknych miejscach, lokalnych przysmakach i włoskim winie.