Uwielbiam lokalne targi, a Ty? Jeśli nie wiesz, gdzie zjeść w Palermo, to na pewno mercati są miejscem odpowiednim. To tam jest kwintesencja lokalnych smaków i smaczków. A targi w Palermo to już jest lokalność do kwadratu! Nie wszyscy od razu dobrze się czują wśród tego chaosu, gwaru, wszechobecnego dialektu i nawoływań. Trochę to przypomina arabskie suki. Ile tam jest kolorów i zapachów! Aż się kręci w głowie. Chciałoby się zjeść i kupić wszystko naraz.

Jeśli wybierasz się na Sycylię i zamierzasz zahaczyć – na dłużej lub krócej – o Palermo, nie możesz nie odwiedzić przynajmniej jednego ze słynnych targów. A jeśli masz na to czas, idź na wszystkie trzy– każdy z nich jest inny!

O moich ulubionych miejscach na śniadania, pizze oraz pyszne makarony w stolicy Sycylii możesz przeczytać w tym artykule.

Najstarszy targ w mieście, kawał historii i kultowe miejsce palermitańczyków. Jeśli masz za sobą lekturę Sycylijskich Lwów Stefani Auci, to wiesz, że już Floriowie na ten targ chodzili. Jeśli nie, gorąco polecam tą książkę, zwłaszcza jeśli planujesz odwiedzić zachodnią część wyspy. Nazwa Vucciria pochodzi od „bucceria” oznaczającego rzeźnika. Dawniej na targu rozbierano i sprzedawano mięso. Dziś pierwotny charakter tego miejsca jest inny, można kupić tu wszystko, ale całość zdominowały klimatyczne restauracje i knajpki, w których kwitnie nocne życie Palermo.

gdzie zjeść w Palermo

LA VUCCIRIA

Na Vuccirię najlepiej iść w sobotę wieczorem. Jeśli jest to niemożliwe, trzeba wybrać inny dzień. Lubię zacząć wieczór od przepysznego aperitivo w Ai Bagnoli. Siadam przy stoliku, zamawiam kieliszek wina i do tego przekąski. Podają tu caponatę najlepszą, jaką jadłam. Na pierwszy raz bardzo polecam Ci zestaw, który nazywa się Aperitivo Siculo – oprócz drinka/wina dostaniesz masę sycylijskich specjałów, takich jak sfincione czy caponata. Lokalne wino idealne na letnie wieczory na Sycylii to Grillo (bardzo aromatyczne i nie bardzo wytrawne) lub Cataratto (orzeźwiające, świeże i owocowe – najbardziej pasuje do owoców morza i ryb). Masz już jedzenie na stole? To teraz rozsiądź się wygodnie i chłoń atmosferę tego placu.

Po aperitivo zajrzyj koniecznie do pobliskiej Taverna Azzurra. Nie przeoczysz jej, bo przed wejściem zazwyczaj kłębi się tłum ludzi w drinkami w ręku. Przychodzi tutaj cała śmietanka Palermo – od artystów, przez studentów, aż po lokalnych biznesmenów i… narkomanów. Jednym słowem cała bohema miasta. Kup sobie w barze coś do picia (najlepiej lokalne wino zibibbo) i spróbuj wmieszać się w tłum. Jeśli mówisz po włosku to świetna okazja, żeby nawiązać nowe znajomości!

[Aktualizacja] Niestety od jakiegoś czasu Taverna Azzurra jest czynna tylko do godziny 22. Ten historyczny lokal, otwarty ponad 100 lat temu, postanowił zmienić zasady funkcjonowania. Właściciel twierdzi, że czas poświęcany na pracę nocną odbijał się na rodzinie, teraz chce to zmienić. Dlatego Taverna Azzurra zamykać się będzie po aperitivo.

vucciria Palermo

BALLARO

Och, ten targ jest tak głośny, chaotyczny i kolorowy, że możesz potrzebować paru minut, żeby przywyknąć do ilości bodźców. Ja najbardziej lubię go w porze obiadowej (czyli koło 13), bo wtedy ze wszystkich stron pachnie przeróżnym jedzeniem. Jeśli chcesz spróbować lokalnego street food’u, to jesteś w najlepszym miejscu. Pane ca’Meusa (kanapka ze smażoną śledzioną), le stighiole (koźlęce lub jagnięce jelitka grillowane) czy świeże owoce morza smakują tu doskonale (jeśli ktoś lubi podroby, rzecz jasna).

Na Ballaro można kupić wszystko – od świeżych owoców i warzyw, przez ryby i owoce morzą, aż po mięsa. Powstał prawdopodobnie już w X wieku, a jego nazwa wywodzi się od suk-al-Bahlara – nazwy wioski w okolicach Monreale, z której przybywali arabscy sprzedawcy, żeby sprzedawać swoje towary. Na tym targu nie polecę Ci żadnej restauracji, bo też ich tam nie ma. Wybierz sobie miejsce, gdzie sprzedają street food, który chcesz spróbować i… po prostu ciesz się chwilą! Przycupnij na ławce obok pana, który przygotuje Ci kanapkę śpiewnie przy tym opowiadając co w niej znajdziesz. Nie szkodzi, że nie rozumiesz, nawet jeśli znasz włoski… Takiej atmosfery jak na Ballaro nie znajdziesz nigdzie indziej.

Ballaro w Palermo

Planujesz krótki wypad do Palermo?
Seria e-booków “Dolce Vita Express” to przewodniki skrojone właśnie pod szybkie citybreaki.
Znajdziesz w nim dwie gotowe trasy zwiedzania, opis najciekawszych miejsc do odwiedzenia i praktycznych informacji.
Oprócz tego sprawdzone przeze mnie miejsca na pyszne sycylijskie jedzenie i dużo więcej.

Kliknij i dowiedz się więcej!

MERCATO DEL CAPO

Wciśnięty między barokowe kościoły ciągnie się wzdłuż Mura di Porta Carini aż do samej Porta Carini. Z daleka słychać już nawołujących kupców – te krzyki w dialekcie nazywają się abbanniata. Abbanniata palermitana jest nierozerwalnie związana z tutejszą kulturą. Na Capo zaopatrzysz się w kulinarne pamiątki, takie jak suszone pomidory czy kapary – pakowane próżniowo można nawet schować w podręcznym. Ale na Capo to ja Cię muszę wysłać na pane cunzato oraz sfincione palermitano.

Pane cunzato znaczy nic więcej, tylko nadziewany chleb i choć my dziś się zachwycamy prostotą i jakością składników, to dawniej kanapka była nazywana chlebem nieszczęścia. Jedzono ją wtedy, gdy na nic innego nie było pieniędzy. Podłużna bułka z serem primo sale, pomidorami, filecikami z sardeli, oregano i oliwą. Prościej się już nie da, ale uwierz mi – będziesz w niebie.

Jeśli będziesz mieć szczęście, to przy Porta Carini zastaniesz wózek, przy którym starszy pan serwuje sfincione. To rodzaj palermitańskiej foccacci  posmarowanej sosem pomidorowym z serem cacciocavallo i posypanej bułką tartą. Nie dostaniesz jej zimnej, ale lekko podsmażoną – tak, że utworzy się chrupiąca skórka a środek pozostanie miękki i puszysty. Jeśli nie zastaniesz pana z wozkiem pełnym sfincione, wróć na targ i zjedz go tam – smakuje wyśmienicie zarówno z czerwonym Nero d’Avola, jak i z białym lokalnym winem.

Mam nadzieję, że podróż do Palermo masz jeszcze przed sobą i wybierzesz się choć na jeden z tych targów. A może po przeczytaniu tego tekstu zapragnęłaś/eś wrócić na Sycylię?

Piszę z pasji i miłości do Italii. Bardzo się staram, żeby treści, które przekazuję były rzetelne i sprawdzone. Jeśli podoba Ci się ten artykuł, będzie mi miło, jeśli się nim podzielisz z innymi. Zaobserwuj mnie też na Instagramie, gdzie na bieżąco pokazuję super miejsca we Włoszech. Grazie di cuore!

Zapisz się również na mój newsletter – Cartolline dall’Italia, czyli pocztówki z Włoch. Co jakiś czas będę przenosić Cię do słonecznej Italii opowiadając o pięknych miejscach, lokalnych przysmakach i włoskim winie.

Przeczytaj również:

Leave A Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *