Jeśli nigdy nie byłaś/eś w Rimini, to na pewno znasz je ze słyszenia. No i teraz odezwą się głosy, że to kurort, do tego niebezpieczny, że pełno imigrantów i turystycznego badziewia. Jak w każdym turystycznym mieście tego badziewia trochę jest, niestety, Ja również nad tym ubolewam i zawsze zastanawiam się, czy naprawdę nie da się z tym zrobić porządku. Co do imigrantów, to jest ich sporo już w całych Włoszech. W każdym mieście są miejsca, do których lepiej się nie zapuszczać, zwłaszcza po zmroku. W Rimini i na terenie całego wybrzeża Riviera Romagnola na przykład jest zakaz przebywania na plaży w nocy. Nadmorskie miasta w ostatnich latach bardzo zainwestowały w poprawę bezpieczeństwa i wieczorami w centrum Rimini oraz w strefie przybrzeżnej pojawiają się patrole policji, ustawione co kawałek. Jest ich naprawdę sporo.
Poza tym Rimini jest miastem z ponad 2000 historią i jest tam wiele miejsc klimatycznych, do których bardzo rzadko docierają turyści. I ja wszystkie ci je pokażę, żeby odczarować trochę złą sławę tego miejsca.
Rimini poza szlakiem
Do centro storico pójdziemy za chwilę, ale najpierw zaprowadzę cię do dzielnicy tuż za Mostem Tyberiusza – Ponte Tiberio. Borgo San Giuliano było kiedyś rybacką osadą, dziś jest dzielnicą Rimini. Kolorowe domki, wąskie uliczki, klimatyczne knajpki, a wszystko to ozdobione pięknymi muralami przedstawiającymi historie i sceny z życia mieszkańców wioski.
Osada powstała koło X wieku i przez setki lat mieszkali tutaj rybacy, marynarze i rzemieślnicy. Kanał oraz Ponte Tiberio sprawiły, że w zasadzie była to osada całkowicie niezależna od Rimini. Najstarsza część to kompleks Benedyktynów, do którego z czasem dobudowano kościół San Giuliano Martire. W samym kościele można podziwiać freski samego Veronese. San Giuliano ma do zaoferowania dużo więcej, niż sztukę.
Murale na cześć Felliniego
Jeden z najwybitniejszych włoskich reżyserów, Federico Fellini, urodził się właśnie w Rimini, a Borgo San Giuliano było jego ukochaną częścią miasta. Po śmierci reżysera zaczęło przybywać tutaj murali poświęconych jego twórczości. Lokalni malarze ozdabiali kolejne domki symbolami pochodzącymi z filmów znanych na całym świecie. Taki spacer połączony z szukaniem kolejnych malunków to wspaniały pomysł na popołudnie po gorącym dniu. Pastelowe kolory i atmosfera z filmów Felliniego tworzy niepowtarzalną atmosferę tego miejsca.
Tradycja dekorowania domów sięga początków lat ’90 i rozpoczęła się po śmierci Felliniego. Co dwa lata na początku września odbywa się też huczne święto San Giuliano, Festa de’Borg. Warto tam wtedy być, bo wioska wtedy ożywa, a motywem przewodnim jest lokalna kuchnia. Mieszkańcy otwierają drzwi swoich domów dla przyjezdnych, tawerny i restauracje przygotowują specjalne menu, a piazzetty rozbrzmiewają muzyka na żywo. Szczegóły tego święta można sprawdzić TUTAJ.
Zachody z Ponte Tiberio
Most Tyberiusza jest jednym z najlepszych miejsc, z których możesz podziwiać przepiękne zachody słońca. Przy odrobinie szczęścia zobaczysz słońce w kolorach pomarańczy i fioletów. Przy moście jest dużo zieleni, można zrobić piknik albo po prostu usiąść i się zachwycać. Po stronie Borgo San Giuliano są też knajpki, z których wygodnie ogląda się zachodzące słońce przy włoskim aperitivo. Aperitivo to taki wstęp do kolacji, drink lub kieliszek wina i lekkie przekąski, które mają pobudzić apetyt. Szczerze mówiąc nie mam pojęcia jak to ma działać, bo tych przekąsek często jest tyle, że ja kończąc aperitivo jestem pełna i nie mam ochoty nawet myśleć o żadnych posiłku.
Rimini jest miastem bardzo przyjaznym rowerom. Wszędzie są ścieżki, jest mnóstwo wypożyczalni, więc jeśli lubisz aktywnie spędzać czas i trochę szybciej się przemieszczać, bardzo ci polecam ten sposób.
Czas na kolację
Po spacerze wśród zaułków Borgo San Giuliano warto zostać tutaj na kolację. To miejsce pełne klimatycznych knajpek serwujących pyszną i lokalną kuchnię. W kartach znajdziesz ryby i owoce morza, ręcznie robione makarony oraz najbardziej typowe dla tego regionu piady.
Pierwszym miejscem, które polecam jest Nud&Crud, które urzekło mnie krótką kartą i prostotą serwowanych dań. Ich bardzo mocnym punktem są właśnie piady (kanapki z lokalnych cieniutkich placków) oraz burgery.
Jeśli szukasz owoców morza, również tych serwowanych na surowo, to mistrzami smaku i jakości jest Retroborgo. Wybitne makarony, muszle oraz ośmiornica zrobiona w punkt.
W Osteria de Borg zjesz pyszną pizzę w bardzo nieformalnej atmosferze i we wnętrzach w stylu vintage. Osteria serwuje też całkiem dobrą kuchnię mięsną, gdyby ktoś akurat miał ochotę.
La Esse Romagnola jest położona w uroczym zaułku i pięknie oświetlona światełkami. Tutaj jadłam przepyszny makaron z truflami oraz trio pulpecików z dziczyzny w sosie pomidorowym. Były tak dobre, że chętnie wrócę na nie jeszcze nie raz.
Jak widzisz jest w czym wybierać i to wcale nie koniec moich polecajek. To miejsce przyciąga przede wszystkim mieszkańców. Masz pewność, że zjesz pysznie i typowo dla tego regionu. Nie zapomnij tylko zarezerwować stolika, bo Włosi jedzą na mieście znacznie częściej, może się więc okazać, że nie będzie miejsca. A jeśli nie chcesz przegapić żadnych sprawdzonych przeze mnie miejsc we Włoszech, zaobserwuj mnie na Instagramie. W pierwszej kolejności to właśnie tam pokazuję miejsca warte odwiedzenia.
Jeśli dotrzesz do Borgo San Giuliano, napisz mi jak ci się podobało. Uwielbiam czytać o waszych wrażeniach i nowo odkrytych miejscach.
Piszę z pasji i miłości do Italii. Bardzo się staram, żeby treści, które przekazuję były rzetelne i sprawdzone. Jeśli podoba Ci się ten artykuł, będzie mi miło, jeśli się nim podzielisz z innymi. Zaobserwuj mnie też na Instagramie, gdzie na bieżąco pokazuję super miejsca we Włoszech. Grazie di cuore!
Zapisz się również na mój newsletter – Cartolline dall’Italia, czyli pocztówki z Włoch. Co jakiś czas będę przenosić Cię do słonecznej Italii opowiadając o pięknych miejscach, lokalnych przysmakach i włoskim winie.